U Ignaca - Lodz

Bar pierwsza klasa. Dobre jedzenie i szybko podane. Miła obsługa.Polecam

Bardzo solidne porcje. Smacznie, a ceny są umiarkowanie. Jak ktoś jest głodny i chce obiad na szybko to warto się tu wybrać.

Miałem opory żeby odwiedzić dzisiaj to miejsce bo kiedyś się zawiodłem, ale za namową żony odwiedziliśmy lokal i było bardzo w porządku. Bez fajerwerków ale smacznie.Ceny w stosunku do tego co dostajemy są bardzo niskie. Polecam to miejsce.

Jedna wizyta – pierwsze wrażenia – obiektywne (mam nadzieję . Miejsce wystrojem przypomina koniec epoki PRL i początek ery „biznesowej” lat 90 tych. Nic w tym złego, gdyż to jest bar a nie galeria sztuki i chodzimy tam aby coś zjeść a nie oglądać eksponaty. Zamówione danie podane szybko i z uśmiechem. Czysto. Ceny to przeciętnie 15zł za „drugie”, czyli podobne do cen obowiązujących w tego typu lokalach. Z WC nie korzystałem, więc nie mogę się wypowiedzieć. Porcje uczciwe, jednak jak na mój smak surówka z czerwonej kapusty mocno przesłodzona, a stek z cebulą w smaku i teksturze bardziej przypominał mielonego, tak więc typowy noż do steków w tym przypadku okazał się narzędziem zbędnym ; Pomimo tych przypadłości jestem jednak w stanie polecić to miejsce, zwłaszcza gdyż bezpośrednia okolica „obfituje” jedynie w jeden konkurencyjny obiekt gastronomiczny (kuchnia orientalna , na którego temat nie chcę się tu wypowiadać. Konkluzja: przyszedłem głodny, wyszedłem najedzony. Od razu poczułem się lepiej. Czego chcieć więcej…

Jedzenie było bardzo smaczne i niedrogie, ale co z tego, skoro widok i smród ubikacji pozostają w pamięci znacznie dłużej niż smak potraw? Tak obrzydliwie brudnej toalety nie spotka się nawet na dworcu z lat 80! Dodatkowo pani kucharka wyszła, nie umywając rąk. Strach pomyśleć, co później robiła. Nigdy więcej, a szkoda. Przydałby się tam niezapowiedziany nalot sanepidu. Drugim minusem jest bardzo głośna muzyka. Na prośbę o ściszenie, pani za barem z niezadowoleniem przykręciła radio w sposób niezauważalny...