Feedback
Bidra med feedbackNiesamowity klimat i inspirujące drinki w tym miejscu wszystko się zgadza, a czas się zatrzymuje. Wspaniała obsługa. Miejsce do którego trzeba wracać i należy polecać!
Klasa sama w sobie. Klimat bardzo przyjemny. Drinki super, bogata karta i bardzo fajnie że co jakiś czas drinki się zmieniają. Jedzenie bardzo dobre. Jeden z najlepszych tatarów w Warszawie. Obsługa jest bardzo bardzo bardzo dobra :
W lokalu panuje półmrok, ściany obite drewnem o ciepłym odcieniu, na których wiszą podświetlone shakery przypominające urny. Siedliśmy przy barze ponieważ lokal weekendami zazwyczaj jest pełny. Obsługa w barach tego typu jest zazwyczaj miła ale tutaj pani naprawdę się starała, czułem sie jak mocno dopieszczonym klientem. Czasem uprzejmość Pani barmanka z czasem stała się trochę zbyt nachalna, ale i tak 5 za driniacze
Koktaile z melancholijnym zacięciem historycznym to coś przy czym warto się rozliczyc i pożegnac z Zomato. Zaczęłam pisac do Gastronautów gdzieś w wakacje 2009. Potem przeszłam do Zomato, gdy w 2014 przejęli mój ukochany serwis. Nie stworzyłam własnego bloga tematycznego, nie licząc kulinarnych wpisów przy okazji projektu JemMazowsze ale to zupełnie inna para kaloszy. Dzis, gdy nie idzie się dogadac w kwestii aktualizacji danych lokali lub wpisania nowej miejscówki (nie nie uważam, że to mój biznes dopominac się tego od Administratorów Serwisu) doszłam do wniosku, że nadszedł ten czas. CZAS POŻEGNAŃ. Jak to mawiał ktoś o kim zupełnie zapomniałam, wszystko ma swój koniec tylko kij ma je dwa. Więc mój drugi koniec to pożegnalna recenzja. Co jak co ale lokal z trunkami w podstawie menu nadaje się do tego znakomicie. Oczywiście miałam marzenie zrobienia 1000 recenzji albo jakieś fajnej cyfry 666. Jednak znużyło mnie już to wszystko. Zostanie więc takie ni przypiął ni przyłatał 625.... A Woda Ognista to zacny lokal. Klimatyczne wnętrze. Sprawna i przyjazna obsługa. Świetne drinki. Tak jak drinków nie lubię to tu ... lubię. A jedzenie? Kuchnia zaskakuje. Zupa na wędzonce wymiata mówiąc kolokwialnie. Swietne przystawki. Wszystkie. A wiec żegnam. Ze smakiem.
Wybraliśmy się tutaj na kolację i drinki rocznicowe. Stolik uprzednio zarezerwowany, przywitał nas miły Pan i pokazał nasze miejsce. Dostaliśmy karty, jedną z drinkami, jedną z daniami. Wiele pozycji wyglądało bardzo zachęcająco, zdecydowaliśmy się na tatara oraz polik wołowy. Tatar podany przecudnie, pod dymem, w smaku również znakomity. Poliki wołowe delikatne, dobrze przyprawione, rozpadające się. Jedynie uwagę mogłabym mieć do lanych klusek, które chyba były odgrzewane na patelni po jakimś czasie, a nie na świeżo przygotowane, ale również smaczne. Ach, menu tutaj się zmienia, więc moi drodzy współzomatowicze, menu tutaj jest poglądowe, bo co sezon jest inne drinki też . W karcie z drinkami również był bardzo duży wybór, ale zostaliśmy poinformowani, że barmani mogą też przygotować nam drinki 'na życzenie '. Leo wybrał drinka z karty, ale ja chciałam coś bardziej kwaskowatego, dlatego też poprosiłam kelnera o sugestię. Oba wybory były bardzo, bardzo trafne! W obu drinkach dało się wyczuć nutę każdego ze składników, proporcje idealne. Cud, miód! Palce lizać. Jedyny drobny minusik, który nie jest winą lokalu, a raczej sezonu, w ktorym wybraliśmy się do knajpy, obok odbywało się ponad 20-osobowe spotkanie pracownicze, dlatego w sali było dosyć głośno i mało romantycznie.